Człowiek ze złota
"Człowiek ze złota"
Po "Człowieku z marmuru" i "Człowieku z żelaza" przyszedł czas na "człowieka ze złota". Po dwudziestu latach rządów kombatantów okrągłego stołu wreszcie się nam objawił człowiek z Amber Gold, żywe "ucieleśnienie" inicjatywy i innowacyjności. Tak o nim mówił prezydent Gdańska, podczas konferencji prasowej poświęconej realizacji filmu biograficznego o Lechu Wałęsie.
"Czujecie ten moment, czujecie innowacyjność. Wałęsa też był innowacyjny, dla swoich czasów, bardzo wam dziękuję". Prawdopodobnie prezydent Gdańska dziękował Amber Gold w imieniu realizatorów i bohatera filmu za finansowe wsparcie.
- "To prawda, mówiłem o innowacyjności tej firmy - potwierdza Paweł Adamowicz. - Ale, co chyba zrozumiałe, miałem na myśli ich linię lotniczą OLT, która zrewolucjonizowała ceny na rynku przewoźników"- cytuje wypowiedź prezydenta Gdańska, Gazeta.pl.
Rzeczywiście, linia lotnicza OLT , część firmy Amber Gold, "zrewolucjonizowała" rynek i zbankrutowała. W tej "innowacyjnej" linii lotniczej zatrudnił się Michał Tusk, jako anonim. Ten młody, rezolutny dżentelmen, oprócz innowacyjności, popisał się niezwykłą w tym elitarnym środowisku "subtelnością", używając innego nazwiska w korespodencji z firmą OLT, która płaciła mu pensję powyżej średniej krajowej. Syn pana premiera Tuska równolegle pracował w porcie lotniczym w Gdańsku, ale już pod własnym nazwiskiem. Premier Tusk, podczas konferencji prasowej, jednak nie zauważył nepotyzmu w zatrudnieniu swego syna w porcie lotniczym w Gdańsku, który podlega ministrowi Nowakowi.
Zupełnie inaczej widzi to Europoseł Jacek Kurski, cytuję: "Jak to się dzieje, że w ramach pomorskiej PO dochodzi do zaproponowania pracy Michałowi Tuskowi w porcie lotniczym w Gdańsku, czyli w jednostce podległej ministrowi Nowakowi? Czy jest możliwe, że minister transportu nie wiedział o tym, że syn Donalda Tuska jest zatrudniony w podległej mu jednostce?" - pyta eurodeputowany.
"Byłoby czymś niezwykle niestosownym, niemoralnym, symbolicznie hańbiącym dla samego bohatera tego filmu, gdyby ten filmowy pomnik Lecha Wałęsy zbudowany był na krzywdzie tysięcy Polaków oszukanych przez Amber Gold, która jest sponsorem i donatorem filmu"- powiedział w Gdańsku Jacek Kurski.
Tymczasem w informacjach podawanych przez media znajdujemy wiadomość , że w marcu br. środki finansowe spółki Amber Gold sp.o.o. w wysokości około 50 mln złotych przeznaczone zostały na założenie nowej spółki Amber Gold SA. Na stronie Amber Gold sp. z o.o. mogliśmy przeczytać, że spółka ta postawiona została w stan likwidacji.
Co z tego wynika dla setek, czy tysięcy osób, którzy zaufali reklamom firmy Amber Gold i przekazali jej swoje oszczędności? Dla nich pozostaje tylko niepewność oczekiwania. To jest przerażająca konstatacja. Zaufanie powinno umierać jako ostatnie w gasnących cywilizacjach.
W Polsce umiera pierwsze, z krótkiej listy ustrojowych przykazań. Czy potrafimy sobie wyobrazić świat bez wzajemnego zaufania?
Nad przestrzeganiem tego ustrojowego "przykazania", jakim jest zaufanie, powinni czuwać wszyscy obywatele i wszystkie do tego powołane służby. Nie można zaufania pozostawiać mafii, jako "strażniczce" zaufania. Gdyby Amber Gold pożyczył pieniądze od mafii, to nie musielibyśmy się martwić, że dług zostanie zwrócony.
Czy praworządne państwo jest bezsilne wobec próby przestępstwa?
Czy tylko bezsilna jest aktualna elita władzy?
Na stronie internetowej Onet.pl możemy przeczytać wywiad z profesor Staniszkis - "PO przetrwa aferę z młodym Tuskiem, tak jak przetrwali każdą aferę, między innymi dzięki bierności PiS" - powiedziała w pierwszej części rozmowy z Onetem prof. Jadwiga Staniszkis.
Zainteresowanych odsyłam do tego niezwykle interesującego wywiadu. Ta bierność opozycji jest zastanawiająca?
16 sierpnia 2012
www.wojciechborkowski.com