Głowy tylko od parady
Głowy tylko od parady
Głowy nie od parady - mają ludzie mądrzy, utalentowani przywódcy, wybitni intelektualiści. "Głowy tylko od parady" - mają elity polityczne w czasach globalnej schizofrenii. Głowy politycznych celebrytów oglądamy codziennie na rautach, na uroczystościach państwowych, manifestacjach i dyskusjach telewizyjnych gadających "głów od parady". One nie widzą już, że złotówka traci na wartości, one nie widzą, że podatnik dokłada miliardy do rafinerii w Możejkach, ale one widzą, że podatnik dokłada do górnictwa, które jest ostatnim gwarantem polskiego bezpieczeństwa energetycznego.
Te "głowy od parady" widzą, co chcą widzieć. One nie widzą największej katastrofy polskiej od czasów rozbiorów, jaką jest milionowa emigracja młodych Polaków do krajów UE.
Ta tragedia pomijana jest milczeniem, nawet wtedy, kiedy angielski poseł do Parlamentu Europejskiego nazywa publicznie Donalda Tuska - emigrantem. To przechodzi ludzkie pojęcie, a jednak takie są realia w Europie, zawiadywanej zdalnie przez bankierów.
Nie traćmy jednak nadziei. Kandydatka na urząd prezydenta RP z ramienia SLD Magdalena Ogórek wygłosiła w Sejmie krótkie przemówienie, w którym przedstawiła podstawowe założenia programowe swojej kampanii. Zaczęła od złożenia gratulacji górnikom i mieszkańcom tych miejscowości, gdzie rząd planował likwidacje kopalń. Następnie powiedziała kilka zdań, które powinny dotrzeć do politycznych "głów od parady". Cytuję:
"- W 2015 roku mamy Polskę nierówności społecznej, mamy Polskę braku perspektyw, Polskę wykluczeń, umów śmieciowych, masowej emigracji młodzieży, gigantycznego zadłużenia, gigantycznych, wieloletnich kolejek do lekarzy, obowiązkowej pracy do 67. roku życia, Polskę, gdzie wybieramy parlamentarzystów nie do reprezentowania naszych interesów, ale wybieramy przedstawicieli zaklinowanych, zacietrzewionych plemion, które wciągnęły nasz kraj w destrukcyjną zacietrzewioną retorykę."
To są opinie kandydatki na prezydenta ukształtowane przez ostatnie lata transformacji, przez czas całkowicie zmarnowany przez politykę prowadzoną przez "głowy od parady". Opinię tę wygłasza osoba doskonale zorientowana w realiach życia codziennego Polaków.
W Polsce źle się dzieje, ale sprawy toczą się jeszcze gorzej na Ukrainie, u najbliższego polskiego sąsiada. Polskie "głowy od parady" dobrze prezentowały się na Majdanie, ale zupełnie straciły fason po kilku miesiącach tej tragicznej wojny domowej toczącej się przecież w Europie. W tej sprawie możemy jednak liczyć na kilka mądrych słów prezydenta Czech, który na szczęście dla Czechów ma głowę nie od parady.
Prezydent Czech Milosz Zeman w ostrych słowach odpowiedział grupie Ukraińców, którzy wysłali do niego list "w obronie Stepana Bandery".
"Szanowni Ukraińcy, otrzymałem od was list w obronie Stepana Bandery. Pozwólcie mi zatem zadać dwa pytania" - rozpoczyna swój list Zeman. Dalej stawia sprawę jasno: "Po pierwsze, czy znacie rozkaz Bandery: »Zabijcie każdego Polaka między szesnastym a sześćdziesiątym rokiem życia?" Jeśli nie znacie, nie jesteście Ukraińcami. A jeżeli znacie, to czy się z nim zgadzacie, czy nie?" - pyta prezydent Czech.
"Jeżeli się zgadzacie, tu kończy się nasza dyskusja"
"Ponadto chciałbym zwrócić uwagę, że już prezydent Juszczenko ogłosił Banderę bohaterem narodowym, a teraz jest w przygotowaniu podobna deklaracja w sprawie pana Szuchowycza, znanego z tego, że w 1941 roku we Lwowie rozstrzelał tysiące Żydów".
Tak odpowiada prezydent Czech młodym Ukraińcóm, którzy widocznie nie znają tragicznych epizodów własnej historii, a teraz wykorzystuje się ich patriotyzm do walki w obronie majątków oligarchów.
Od początku roku 2015 przeliczniki europejskich walut wstrząsane są drgawkami spekulacyjnymi. Polacy, którzy wzięli pożyczki we frankach nie mogą się połapać w intencjach organizatorów tych spekulacycjnych manewrów. Takich “kredytów” nadzór finansowy w Polsce w ogóle nie powinien dopuścić. Bankierzy i politycy powinni mieć wiedzę o spekulantach polujących na naiwniaków, a kredytobiorcy nie muszą takiej wiedzy posiadać, oni nie brali nawet pod uwagę myśli, że cokolwiek ryzykują, wysłuchując pochwały na cześć UE i franka głoszonych przez "głowy tylko od parady".
Oby początek roku 2015 nie zapowiadał jego zakończenia w klimacie podobnych "atrakcji" politycznych i finansowych.
18 stycznia 2015
www.wojciechborkowski.com