W dwadziescia siedem lat później


W dwadzieścia siedem lat później

Przyznaję się przed Wami
że jestem szczęśliwy
słucham własnego serca
jestem spolegliwy
tak jak mi każe honor
przy świadkach nie płaczę
a przemocą się brzydzę
nie czekam odznaczeń
więc spełniam te kryteria
które anioł stróż
zapisał w mojej teczce
..."politycznie zdrów"...

ref:
...nie czekajmy na wyrok sędziów moralności
tych ... co to biczem bożym chłoszczą bez litości
tych ...którzy pouczają choć są wasalami
tych ...co zrobili salto do góry nogami
tych ...co byli na służbie lecz zmienili skórę
oni dziś papugują ...stara agenturę

Przyznaję się przed Wami
że stałem na boku
lecz tam się nie czaiłem
do dużego skoku
patrzyłem na działaczy
którzy w gębie mocni
obiecywali Eden
na tej gdańskiej stoczni
został po nich styropian
i okruchy mitu
sprzedano ich bankierom
i jest już po krzyku

ref:
...nie czekajmy na wyrok sędziów moralności

Przyznaję się przed Wami
mam duszę chochoła
siedzę w cieniu pod lipą
choć ojczyzna woła
rozum mi podpowiada
że nas oszukano
że władze wziął król Ubu
ślady zbrodni sprano
nowy wymiar niewoli
tak jak cukier krzepi
a my po tej "cukrzycy"
zostaniemy ślepi

ref:
...nie czekajmy na wyrok sędziów moralności

www.wojciechborkowski.com


drukuj Wersja do druku