Historia to , czy komiks ?


Historia to, czy komiks ?

Kto za nas i o nas pisze historię? Czy pozostanie ona komiksowym uproszczeniem dla przyszłych pokoleń? Jakie wydarzenia zostaną utrwalone, a które będą pominięte w podręcznikach historii za lat piędziesiąt? Czy nauka historii będzie usunięta z programów szkolnych za zgodą elit politycznych nowej ponadnarodowej wspólnoty?
To jest temat do rozmyślań na krótkie wiosenne wieczory pełne telewizyjnych szoł i sensacyjnych doniesień z fermentującego świata początku XXI wieku.
Kto za nas tworzy i pisze historię Polski? Czy pisze ją IPN, czy potężne internetowe media będące własnością potężnych korporacji?
Czy historię współczesną tworzy Antoni Macierewicz, czy skandalista Palikot? Czy tworzy ją Adam Michnik, czy Leszek Balcerowicz?
Czy historię tworzą realne wydarzenia, a może to tylko doraźne interpretacje zastępują historię na użytek politycznych interesów?
Czy istnieje prawda historyczna i kto tę prawdę przechowuje dla przyszłych pokoleń?
W XXI wieku najpotężniejszym "profesorem" historii są media obrazkowe, przekazujące telewidzom historyczną "prawdę" w postaci kaszki manny, czyli ruchomych obrazków opatrzonych dźwiękiem dialogów, wyprodukowanych za wielkie pieniądze wytwórni filmowych i telewizyjnych.
Właśnie na ekrany kin amerykańskich wchodzi film "Nasze matki, nasi ojcowie". Film ten będzie również pokazywany na ekranach wielu kanałów telewizyjnych. Po emisji tego filmu w Niemczech, wywołał on w Polsce wiele krytycznych komentarzy. Jak podaje Interia.pl.fakty, polski ambasador w Waszyngtonie Ryszard Schnepf protestuje przeciwko dystrybucji w USA filmu "Nasze matki, nasi ojcowie". W filmie tym przedstawiono żołnierzy Armii Krajowej jako antysemitów i ludzi kierujących się chciwością.
Ambasador RP skierował swój protest do Eda Arentza - dyrektora "Music Box Films". To właśnie ta firma jest dystrybutorem tego filmu w USA.
"Przedstawiona w filmie wizja polskiego ruchu oporu z pewnością nie służy prawdzie"- podkreślił Ryszard Schnepf i zaapelował do szefów "Music Box Films" by zrezygnowali z emisji i dystrybucji tego filmu.
Pytanie retoryczne. Czy dystrybutorzy zrezygnują z pokazywania tego filmu? Jak mamy się zachować, sami wobec siebie, patrząc na ewidentny przykład fałszowania historii? Nie dysponujemy siecią kin, ani globalnymi sieciami kanałów filmowych. Nasz protest pozostanie, jak zawsze, niezauważony. Takie są realia tego cudownego świata, zawłaszczonego przez orwellowskich organizatorów demokracji. Wobec siły medialnych spekulantów manipulujących pamięcią zbiorową pozostajemy bezradni.
Co nam pozostaje? Czy mamy się pogodzić z wizją narzucaną nam przez "twórców" tego filmu i globalnej publicystyki?
Mamy jednak przykłady rodzącej się niezgody na arogancję władzy. Na stronie internetowej Gazeta.pl czytamy: "Pod osłoną nocy w Parku Krasińskich rozebrano ogrodzenie". Nocna akcja to sprzeciw wobec polityki stołecznego Ratusza. W apelu przygotowanym przez nieformalną grupę Zielona Moc, inicjatorzy tej akcji piszą m.in: "Oburzający jest fakt, że burmistrz Bemowa, Jarosław Dąbrowski, opowiedział się za budowaniem getta z kontenerów, gdzie eksmitowane będą osoby wykluczone finansowo. Odizolowane w ten sposób od zdrowej, tętniącej tkanki miejskiej, rodziny,
a szczególności dzieci, nie będą mogły już się wydostać, ponieważ zostaną społecznie naznaczone. W gettach tych zwiększy się ryzyko powielania złych wzorów, a bieda będzie rodzić biedę. Na taki właśnie cel burmistrz ma dostać pieniądze z Rady Warszawy od Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz".
Polskę poprzedzielano parkanami, bramami i szlabanami. Bogaci schowali się za wysokimi płotami, a biedę też się chce skryć za płotem.
Jak to się ma do etosu Solidarności? O tym musimy przypominać. Może ta, nieformalna grupa Zielona Moc, natchnie nas Wielką Mocą zmian, tak potrzebnych w czasach urzędniczej okupacji.

18 kwietnia 2013
www.wojciechborkowski.com

P.S.
Z tygodniowym opóźnieniem felieton zamieszczono w Części Drugiej weekendowego wydania 26 kwietnia.