Zbiorowa mądrość ?


Zbiorowa mądrość ?
Czy jest coś takiego jak zbiorowa mądrość? Zdania wśród polityków są podzielone. Jedni twierdzą, że nie ma nic takiego jak zbiorowa mądrość i podają przykłady historyczne, potwierdzające brak "zbiorowej mądrości" narodów. Jest jednak całkiem spora grupa "optymistów", którzy wierzą w zbiorową mądrość, i to właśnie oni żarliwie apelują do zbiorowej mądrości narodu, licząc na poparcie w nadchodzących wyborach. Po wyborach tracą jednak szybko wiarę w tę zbiorową madrość narodu i przekształcają się w quasi dyktaturę, opierając rządy na kolesiach i pociotkach.
W okresie transformacji ustrojowej obserwujemy postępujący upadek wiary w zbiorową mądrość narodu. Media współzawodniczą z politykami w wyścigu o władzę nad naszymi duszami. Konsekwentnie utwierdzają nas w poczuciu własnej słabości i braku zaufania do samodzielnej oceny zjawisk, które oni tworzą. Politycy traktują nas jak dzieci, opowiadając nam bajeczki o "dobrym wilku", który nas nie zje, jak będziemy wiarygodnymi dłużnikami i zapłacimy "wilkowi" narzucany nam haracz za pożyczane nam pieniądze. Popatrzmy na jeden przykład.
Tytuł z Finanse.wyborcza.biz : "Inwestorzy szturmują Polskę, rentowność obligacji wyjątkowo niska."
Tekst jest sprzed miesiąca, więc może jest już nieaktualny, ale "interesujący": "Rentowność polskich obligacji 10 - letnich, spadła w piątek do poziomu 4,7 procent , najniższego od lutego 2006 roku. Inwestorzy chętnie lokują w Polsce swoje pieniądze, dzięki czemu złoty jest najmocniejszy od niemal roku."
Czytając tę informację nie wiemy jeszcze, czy się smucić, czy cieszyć ?
Jeżeli inwestorzy szturmują Polskę? To widocznie jest im przyjemnie, "szturmować" Polskę. Ale czy Polakom jest równie przyjemnie?
Następne zdanie wprowadza nas w stan lekkiego niepokoju: "Rentowność 10-letnich obligacji niemieckich na rynku wtórnym sięga obecnie 1,3 procent, amerykańskich 1,5 procent, a francuskich 2,05 procent. Dziesięcioletnie obligacje czeskie mają rentowność na poziomie 2,3 procent . Niższe oprocentowanie obligacji tych krajów wynika nie tylko z większej wiarygodności, ale też z niższych stóp procentowych .
W Polsce główna stopa procentowa wynosi 4,75 proc. Dla porównania w strefie euro sięga jedynie 0,75 proc, a w Czechach ledwie 0,5 proc."
Po przeczytaniu tej informacji "zbiorowo mądry" Polak już wie, że tak zwanym inwestorom, warto lokować w Polsce wirtualne miliardy fruwające po świecie, bo Polska płaci za te miliardy kilka razy więcej niż Czechy.
Jeżeli prywatne banki emisyjne posiadły tajemnicę emisji pieniądza bez pokrycia, a takie zjawisko miało miejsce w ostatnich latach, to ten pieniądz ulokowany w Polsce produkuje dla zagranicznych inwestorów prawdziwy pieniądz i to w ilościach kilka razy większych niż by oni dostali u sąsiadów Polski.
Oto dlaczego inwestorzy "szturmują" Polskę.
Zagubieni w propagandzie sukcesu "zielonej wyspy" trafiamy w internecie na takie kawałki.
Oto wpis czytelnika, /blog "En passant"/, podpisującego się "jasny gwint", cytuję :
"Stan niepodległej w roku 2012; dla uzmysłowienia głębokości dna.
- 470 zł - realna średnia renta netto.
- 880 zł - realna średnia emerytura netto.
- 1 700 000 osób - nie objętych ubezpieczeniem społecznym.
- 5 000 000 bezrobotnych bez prawa do zasiłku - poza rejestrem.
- 1 900 000 bezrobotnych pobierający zasilek 534 zł netto
- 320 000 bezdomnych
- 2 000 000 emigrantów, wyjazdy w latach 2007-2012
- 370 000 dzieci niedożywionych
- 13 500 000 osób - żyjących ponizej min. biologicznego , przyjęto kryteria ONZ , dzienny wydatek na utrzymanie 1 osoby nie przekracza 2,5 $ USA.
- 93 % przedsiębiorstw państwowych "sprywatyzowanych" - lub zlikwidowanych.
- 98 % sektora bankowego w obcych rękach.
- 4600 zlikwidowanych placówek oświatowych, szkoły, przedszkola, żłobki .
- 100 000 nowych urzędników w latach 2007-2012.
-56 000 samochodów służbowych, dla naczelników, dyrektorów, krawaciarzy itp.
- 4 do 5 miesięcy średni czas oczekiwania na wizytę u spec.lekarza.
- 67 lat wiek emerytalny.
- 2 miliardy zł koszt wybudowania najdroższego w Europie stadionu w Warszawie, który po Euro 2012 nie będzie w stanie zarobić na siebie.
- najdroższe w Europie autostrady i najdroższe opłaty za przejazd nimi.
- najdroższa energia elektryczna w Europie
- najdroższe ceny za gaz w Unii Europejskiej
- najdroższe prowizje bankowe i najwyższy w UE % za pożyczki
- najdroższe w Europie opłaty za internet i połączenia telefoniczne
- najdroższe leki w Unii Europejskiej."

Koniec tej wyliczanki zaczerpniętej z internetu.
Strach czytać taki zestaw informacji. Czyżby "zbiorowa mądrość" narodu była na uwięzi osobistego uroku charyzmatycznego wodza tej "zielonej wyspy"? A może media komercyjne, będące w Polsce własnością obcego kapitału, opanowały sztukę zbiorowej hipnozy ?

12 września 2012
www.wojciechborkowski.com