Grillowanie ducha wolności


Grillowanie ducha wolności

W tym roku sezon długich weekendów zaczął się w Polsce od Świąt Wielkanocnych. Święto 3 Maja wypada w tym roku, co prawda, w sobotę, ale zgodnie z art. 130 § 2 „Każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o 8 godzin.” Zmiany te są, oczywiście, korzystne dla pracowników. Przykładowo, jeżeli pracownik pracuje 40 godzin tygodniowo od poniedziałku do piątku, to w przypadku gdy święto wolne od pracy wypadnie w sobotę, będzie przysługiwał mu dodatkowy dzień wolny od pracy.
Jeżeli połączymy 3 Maja z 1 Majem, to mamy w Polsce prawdziwe święta ludzi pracy i 20 procent bezrobotnych.
W czerwcu to prawdziwy raj na polskiej ziemi, Zielone Świątki i Boże Ciało, ilość wolnych dni będzie imponująca.
Kultura grillowania w czasie długich weekendów tak „wspaniale” rozwijająca się po transformacji ustrojowej, przeniosła się do polskich mediów. Wiadomości ze świata, podawane na stronach internetowych, przechowywane są w marynatach nadzorców tych stron internetowych, gdzie nabierają rumieńców propagandowych ozdabianych wpisami czytelników. Czytelnicy, wpisując własne uwagi, zarzucają sobie nawzajem agenturalność tych wpisów. Walka ta, toczy się na epitety i wydarzenia zaczerpnięte z historii wieków średnich i historii najnowszej. Epitety te, do złudzenia przypominają „bogactwo” argumentacji zapożyczone z dyskusji polityków na sali sejmowej i w telewizji. One są w internecie dodatkowo okraszane przekleństwami podawanymi w sposób „elegancki”, czyli w postaci słów z wykropkowaną zawartością.
Po przeczytaniu kilkunastu lub kilkudziesięciu wpisów pod tekstem zamieszczanym w internecie, mamy wrażenie, jakby były one pisane na zamówienie redaktora naczelnego tej strony, którą właśnie przeglądamy. Dyskutanci polityczni wpisują się gremialnie pod tekstami zamieszczanymi na stronach internetowych jaśnie nam panujących globalistów. Po wyczerpaniu limitu epitetów tam zamieszczanych, doznają oni łaski oczyszczenia, spełniając swój obywatelski obowiązek uczestnictwa w życiu publicznym.
To zwalnia ich z obowiązku brania udzialu w wyborach, które zostawiają w „prezencie” kilkunastu procentom twardego elektoratu.
Takim to sposobem, przedstawiciele ludu, nasi posłowie, wybierani są przez skromne grono wyborców, a wyniki wyborów zależą od miejsca na liście i są nagrodą za wierność wobec „zabetonowanych” elit politycznych.
Przypadki, niepotwierdzone tą regułą, zdarzają się niezwykle rzadko, ale nieraz tworzyły one historię. Konstytucja 3 Maja również została przyjęta dzięki zbiegowi korzystnych okoliczności. O przyjęciu konstytucji bez czytania, przesądził przypadek. Poseł inflancki Michał Zabiełło wezwał do przyjęcia konstytucji, a króla do jej zaprzysiężenia. Władca podniósł rękę na znak, że chce przemówić, co zwolennicy konstytucji poczytali za gotowość Stanisława Augusta do złożenia przysięgi. Król złożył przysięgę na ręce biskupa krakowskiego Feliksa Turskiego, następnie wezwał zebranych do przejścia do kolegiaty św. Jana na nabożeństwo dziękczynne. Konstytucja została przyjęta tego samego dnia przytłaczającą większością głosów, co zostało owacyjnie przyjęte przez tłum zgromadzony przed zamkiem.W dniu 7 maja marszałkowie sejmowi wydali uniwersał, ogłaszający uchwalenie konstytucji. Głosił on m.in.: Ojczyzna nasza już jest ocalona. Swobody nasze zabezpieczone. Jesteśmy odtąd narodem wolnym i niepodległym. Opadły pęta niewoli i nierządu. Taki to “mechanizm” przyjęcia konstytucji 3 Maja podaje Wikipedia. Wracajmy jednak do rzeczywistości.
Parada trzeciomajowa, którą co roku oglądamy w Chicago, powinna być transmitowana satelitarnie do Polski, aby ożywić ducha wolności, którego Polacy “grillują” w czasie tego długiego weekendu. Konstytucja 3 Maja, nie ocaliła naszej Ojczyzny, nie zabezpieczyła swobód obywatelskich, nie uczyniła norodu wolnym i niepodległym, ponieważ elity ziemiańskie, tych globalistów z końca osiemnastego wieku, porozumiały się ponad naszymi głowami i wcieliły Polskę w struktury własnych krajów. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, tylko przez 20 lat byliśmy narodem niepodległym.
Od września 1939 roku zostajemy przekazywani pod “opiekę” kolejnym strukturom globalnym. Ważne decyzje dotyczące Polski, podejmowane są poza granicami Polski. Czy powinniśmy się z tym pogodzić?
Czy marzenia twórców konstytucji 3 Maja o Polsce suwerennej, nigdy nie staną się rzeczywistością polityczną i ekonomiczną naszej ojczyzny?
To jest temat do rozmyslań w czasie długiego weekendu, który w XXI wieku połączył w Polsce święto 1 Maja ze świętem 3 Maja.

22 kwietnia 2014
www.wojciechborkowski.com


drukuj Wersja do druku