Tydzień niespodzianek


Tydzień niespodzianek

Prezes Pawlak z Polskiego Stronnictwa Ludowego przegrał wybory na kongresie ludowców. Nowym prezesem został Janusz Piechociński. Politycy PSL ratują tym głosowaniem wiarę w polską demokrację. Okazuje się, że jeśli się chce, to można nawet zmienić prezesa w zabetonowanych strukturach partyjnych elit. Znużenie wyborców przełożyło się na głosy członków PSL biorących udział w tym głosowaniu.
Janusz Piechociński na kongresie ludowców dostał 547 głosów, a jego kontrkandydat Waldemar Pawlak -530 głosów. " W poczuciu odpowiedzialności za państwo i moje środowisko polityczne zgłaszam rezygnację z funkcji w rządzie "-powiedział były prezes PSL i stał się byłym wicepremierem.
Teraz nastąpią nowe rozmowy koalicyjne. Koalicja rządowa PO-PSL najprawdopodobniej przetrwa.Wydarzenie to powinno mieć wpływ na obrady polityków UE, próbujących stworzyć budżet UE na najbliższe lata.
Polskie rolnictwo może być ofiarą unijnych cięć. Kilka procent dopłat bezpośrednich stracą polscy rolnicy jeśli wejdzie w życie nowy projekt budżetu UE na lata 2014 - 2020. Mniej może być nawet 900 mln euro.
Nowy prezes PSL wchodzi do gry w bardzo trudnej sytuacji. Bezpośrednie dopłaty dla rolników będą języczkiem uwagi wyborców. Wyniki badania opinii publicznej pokazują niskie notowania PSL. Notowania innych, małych partii, również są skromne. To jest bardzo poważny problem. Gdyby na scenie politycznej pozostały tylko dwie duże partie, to w warunkach raczkującej polskiej demokracji powstaje nieciekawy układ, który grozi długotrwałym marazmem w tym nieformalnym "związku" polityków - kombatantów okrągłego stołu.
Czas na ludzi młodych, uwolnionych od okrągłostołowego namaszczenia do sprawowania władzy. Na takie zmiany nie mają ochoty elity polityczne, ba, nawet zapowiadają powrót do polityki tow. Aleksandra Kwaśniewskiego. PSL dało innym politykom dobry przykład. Zmiany są potrzebne, ożywcze i budzą nadzieję na przyszłość. Nadzieja jest potrzebna jak powietrze.
W Polsce niespodzianka goni sensację. Agencja rządowa znalazła pirotechnika, konspiratora, który zorganizował kurs produkcji materiałów wybuchowych oraz dokonywał próbnych wybuchów, które filmował, a taśmy przechowywał dla sądu i prokuratorów jako materiał dowodowy przeciwko sobie. Ten słowiańsko naiwny konspirator zaprosił do współpracy, w otwartym internecie, innych maniaków pirotechniki.
Agenci tajnych służb, którzy udawali zainteresowanie tymi eksperymentami nawiązali z nim ideowo-hobbystyczny kontakt. Według przedstawicieli rządowej agencji miał on zamiar dokonać zamachu na istniejącą władzę. Wstępne zeznania oskarżonego utajniono. Co z tego wyniknie, to zobaczymy w następnych tygodniach. Czy to będzie kandydat na nowego, ideowego, męczennika istniejącego systemu politycznego, czy to jest objaw pirotechnicznego obłędu?
W kinematografii polskiej mamy sensację etniczno-historyczno-kryminalną. Reżyser Pasikowski nakręcił thriller pt."Pokłosie". Internauci nazywają ten film "Pogrrosie", ponieważ jest ilustracją publicystycznej tezy Jana Tomasza Grossa. Film został nakręcony za pieniądze podatnika.
To mogło zdarzyć się tylko w Polsce.
To jest bardzo piękny kraj w którym na wizytę do lekarza endokrynologa można się zapisać na rok 2019. Jedyną nadzieją chorych na skrócenie się tej kolejki jest naturalne zmniejszenie się liczby oczekujących.

21 listopada 2012
www.wojciechborkowski.com



drukuj Wersja do druku