Spóźniony sezon ogórkowy


Spóźniony sezon ogórkowy
Podbojami seksualnymi prezesa Międzynarodowego Funduszu Walutowego globalne media zabawiały publiczność przed telewizorami przez kilka tygodni, ale już proces Juliana Assange twórcy portalu internetowego WikiLeaks, który w tym tygodniu toczy się w Londynie, nie przyciąga zainteresowania milionowej publiczności.
Czy to są objawy spóźnionego w tym roku sezonu ogórkowego w mediach, czy to jest objaw zmęczenia przeciągającym się kryzysem ekonomicznym. Natomiast pogoda jest w tym roku dramatycznie "twórcza" i dostarcza cotygodniowej porcji gwałtownych wrażeń w postaci rekordowych skoków temperatur i zaskakujących porywów szalejących wichrów.
W Polsce cisza przed polityczną burzą. Sondażownie badające poparcie wyborców dla istniejących partii, raczą nas co kilka dni wynikami tak dalece odbiegającymi od rzeczywistości, że wszyscy politycy w Polsce mają powody do samozadowolenia. Ci co w sondażach wygrywali w ubiegłym tygodniu, to w tym tygodniu przegrywają sromotnie i tak w koło Macieju.
Nawet nie potrzeba podawać aktualnych notowań popularności polityków, ponieważ rozrzut wyników jest tak szeroki jak seria wystrzeliwana z pepeszy.
Sondażownie kwitną, pasożytując na politykach, inkasując publiczne pieniądze wydawane na utrzymanie partii politycznych.
Według badań Diagnozy Społecznej 2011 , Polacy są optymistami na tle innych narodów europejskich. Ponad 80 procent Polaków zadeklarowało , że miniony rok był udany. W Polsce bezrobocie rośnie, dług publiczny i zewnętrzny rośnie, a Polacy szczęśliwi, według badań przeprowadzonych w Polsce.
Eurobarometr wskazuje na pogarszanie się nastrojów w innych krajach europejskich, ale ten upadek ducha omija Polskę w sposób cudowny. Czyżby polskie media komercyjne dokonywały tych cudów, manipulując nastrojami społecznymi.
Patrząc na kariery niektórych Polaków w okresie transformacji, to znajdziemy wśród nich osoby mające rzeczywiste powody do samozadowolenia. Jak podaje Wyborcza.biz , cytuję : " Przy wejściu do siedziby Polskich Linii Lotniczych LOT w gablocie należącej do związków zawodowych jest kartka formatu A4. Na niej pracownicy umieścili nazwiska wszystkich 11 prezesów i p.o. prezesa LOT w latach 2005 -2011. Wypada nieco więcej niż pół roku kadencji na osobę."- koniec cytatu.
To się nazywa mieć szczęście i poparcie partyjne przy powołaniu na tak krótkie kadencje. Te umowy o pracę za ogromne wynagrodzenie i te odprawy płacone za wcześniejsze rozwiązanie umowy o pracę, to jest właśnie ten powód do życiowego optymizmu. Bawią się nami panowie politycy rozdając takie synekury. A zapowiedzi prezesów LOT były oszałamiające , cytuję : " W kwietniu 2007 prezes Piotr Siennicki mówił w wywiadzie dla Gazety: W przyszłym roku dostaniemy cztery dreamlinery, a w kolejnych latach następne cztery... Cztery lata później, w 2011 obecny prezes LOT Marcin Piróg mówił Gazecie :- W przyszłym roku będziemy pierwszym przewoźnikiem europejskim , który otrzyma dreamlinery." - koniec cytatu.
Widocznie optymizm i cierpliwość Polaków ma wymiar godny wyróżnienia, w każdej dziedzinie działalności. Odprawy jakie otrzymują prezesi i dyrektorzy TVP po każdej zmianie ekipy przechodzą już do historii transformacji ustrojowej. W tym roku prezydent Komorowski przyjął sprawozdanie KRRiT, mimo odrzucenia sprawozdania tej rady przez Sejm i Senat. Tą decyzją przedłużył wygodne i dobrze płatne życie wielu dyrektorom radia i telewizji. Platforma nic nie zrobiła przez całą kadencję aby uratować media publiczne przed upadkiem. Lenistwo tej ekipy nie ma jednak żadnego wpływu na notowania tej partii .
To jest największa tajemnica polskiego myślenia politycznego. Dlaczego w Polsce opozycja jest tak nieskuteczna w przedstawianiu ewidentnych błędów i zaniedbań rządzącej ekipy. Jeżeli wierzyć sondażom, Platforma wygra te wybory nic nie robiąc, dosłownie i w przenośni.
Który z opozycyjnych polityków będzie "ojcem chrzestnym" kolejnej klęski wyborczej ?

14 lipca 2011
www.wojciechborkowski.com


drukuj Wersja do druku